A prąd nadal się rozprowadza...
Cześć :)
To pewnie wpis zwiastujący chwilę przerwy na blogu, będę odrobine nieobecna na budowie przez najbliższe 2 - 3 (mam nadzieję, że jednak 2) tygodnie. Pozostaje liczyć na zdjęcia od Mojego Chłopa, ale z tym różnie bywa :)
Pan Inwestor nadal cierpliwie dłubie przy rozkładaniu prądu wg mojego projektu. Powiem, że zaczyna to wyglądać całkiem profesjonalnie - jak dla mnie oczywiście :D
Oczywiście skrzynka, która była kupiona kilka late temu okazała się na nasze potrzeby za mała :) Wczoraj przytargaliśmy większą i będziemy wymieniać.
A ja, jak to ja, myślę przyszłościowo - bo ja już chciałabym być na etapie gresów, płytek, paneli, wykładzin i innych takich takich. Na razie znalazłam gres, który idealnie współgra (w mojej głowie i w Castoramie) z betonem, bielą i czernią - bo takie kolory planujemy w salonie. Zdjęcie bankowo nie oddaje koloru, ale cóż. LINK :)
Ale myślę też bardziej przyszłościowo! Ostatnio z dziadkiem zasiedliśmy do zakupów i... dziś przyszły nasiona, które zasieję w moim przyszłym ogródku i przyszłej kuchni. Szpinak, cebulka, bazylia, sałaty, szczypiorki...A co!
Pozdrawiam,
Ola :)