Było pomarańczowo, jest biało :)
Cześć budowlańcy!
Ostatnio dojechał do nas (fanfary!!!) pan architekt od przyłącza gazowego! Tak, sama w to nie wierzę :) Baliśmy się, że gaz pójdzie trochę kijowo, że będziemy musieli rozkopać naszą droge (a mamy metr w ziemię kamienia, coby było twardo) ale okazało się, że jest inna możliwość. Na szczęście nasi hydraulicy mieli wolne w poniedziałek i wtorek i zgodzili się rozprowadzić rurki po domu. Akurat firma od elewacji robiła pozostałe dwie ściany gdy oni rozkładali instalację :)
We wtorek mieli kopać rurki do miejsca gdzie będzie skrzynka. Uprzedzaliśmy, że trzeba uważać bo główne rury z gazem mogą być trochę inaczej niż na projekcie... No i stało się. Pogotowie z krakowa musiało przyjechać, rozwalili rurę koparką. Suma sumarum wykopali, ale zapewne dostali niezłą karę... I chyba przez to zaśpiewali sobie 3900 zapółoradniową robotę... Nie powiem jesteśmy źli, i na pewno będziemy negocjować tą kwotę, bo wg nas to za dużo conajmniej o półtora klocka...
Tak czy siak coraz bliżej niż dalej do posiadania gazu :)
Firma od elewacji dzisiaj skończyła kleić styropian, z tego co zrozumiałam jutro będą kołkować, obrabiać rogi itepe :)
Dziś dojechała też kolejna część materiału, już nie mogę się doczekać efektu!
Do następnego!